wtorek, 3 sierpnia 2021

Zabawki – zdalna lekcja języka polskiego jako obcego

Zabawki to chyba najbliższy dzieciom temat, dlatego w nauce języka polskiego jako obcego staram się do niego nawiązywać stosunkowo wcześnie.


Nie robię tego na początku, ponieważ wiem, że pierwsze lekcje i tak są dla dziecka czymś nowym i moi podopieczni z natury są wtedy bardzo skupieni i zainteresowani. Po jakimś czasie, gdy uczęszczanie na lekcje staje się też w poczuciu dziecka obowiązkiem, organizuję lekcję o zabawkach.


Na początku ważne jest poznanie nazw zabawek. Tu świetnie sprawdza się koło fortuny z ilustracjami z niezastąpionego Pixabaya. Wystarczy nim zakręcić i nazwać wylosowaną zabawkę.



Potem można od razu przejść do kolejnego zadania. Tym razem koło fortuny pomaga jedynie wylosować numer. Dziecko podaje, jaka liczba została wylosowana, a potem otwiera przypisane temu numerowi okienko. Jaka zabawka się tam ukrywa?



W analogiczny sposób można też utrwalać nazwy zabawek ukrywających się za kolorowymi kartami:





Jak już nazwy zabawek są utrwalone, można przejść do czasownika „bawić się” + rzeczownika w formie narzędnika. Narzędnik wprowadzam stosunkowo wcześnie, ponieważ jest bardzo prosty w tworzeniu. Czasownik „bawić się” można na potrzeby zajęć o zabawkach wprowadzić tylko w formie 3. os. l. poj. albo wprowadzić wszystkie formy, jeśli skupiamy się na czasowniku. Sam czasownik podczas pracy z dziećmi zawsze wspieram gestem „bawić się” z Makatonu.


Tutaj jeszcze kluczowe będzie pytanie: „Czym bawi się…?”. Zadajemy je, kręcimy kołem fortuny i sprawdzamy, czym się bawi dana osoba. Ilustracje na kole fortuny pochodzą z Pixabaya.



Tworzenie szeregów jest z kolei świetnym sposobem na utrwalenie nazw zabawek. Dziecko po kolei nazywa każdą umieszczoną w szeregu rzecz, a potem mówi, jaki obrazek powinien znaleźć się na końcu. Doskonały sposób, by dany wyraz został przez dziecko kilkukrotnie wypowiedziany. Tym razem karta pracy zawiera moje własne ilustracje.


Szeregi, an interactive worksheet by miaumiau
liveworksheets.com


No i na sam koniec to, co dzieci bardzo lubią, czyli – nomen omen – mówienie o tym, czym się lubią bawić. Dziecko może samo tworzyć konstrukcję „Lubię bawić się…” albo może nauczyciel mówić „Czym się lubisz bawić?” i „Czym się nie lubisz bawić?”, a dziecko wówczas odpowiada jedynie nazwą zabawki w narzędniku. Czasownik „lubić” też zwykle wprowadzam z gestem Makatonu, ale zazwyczaj nawet osoby początkujące znają to słowo z samodzielnych prób uczenia się języka polskiego.


1 komentarz: