Zabawki to chyba najbliższy dzieciom temat, dlatego w nauce języka polskiego jako obcego staram się do niego nawiązywać stosunkowo wcześnie.
Nie robię tego na początku, ponieważ wiem, że pierwsze lekcje i tak są dla dziecka czymś nowym i moi podopieczni z natury są wtedy bardzo skupieni i zainteresowani. Po jakimś czasie, gdy uczęszczanie na lekcje staje się też w poczuciu dziecka obowiązkiem, organizuję lekcję o zabawkach.
Na początku ważne jest poznanie nazw zabawek. Tu świetnie sprawdza się koło fortuny z ilustracjami z niezastąpionego Pixabaya. Wystarczy nim zakręcić i nazwać wylosowaną zabawkę.
Potem można od razu przejść do kolejnego zadania. Tym razem koło fortuny pomaga jedynie wylosować numer. Dziecko podaje, jaka liczba została wylosowana, a potem otwiera przypisane temu numerowi okienko. Jaka zabawka się tam ukrywa?
W analogiczny sposób można też utrwalać nazwy zabawek ukrywających się za kolorowymi kartami:
Jak już nazwy zabawek są utrwalone, można przejść do czasownika „bawić się” + rzeczownika w formie narzędnika. Narzędnik wprowadzam stosunkowo wcześnie, ponieważ jest bardzo prosty w tworzeniu. Czasownik „bawić się” można na potrzeby zajęć o zabawkach wprowadzić tylko w formie 3. os. l. poj. albo wprowadzić wszystkie formy, jeśli skupiamy się na czasowniku. Sam czasownik podczas pracy z dziećmi zawsze wspieram gestem „bawić się” z Makatonu.
Tutaj jeszcze kluczowe będzie pytanie: „Czym bawi się…?”. Zadajemy je, kręcimy kołem fortuny i sprawdzamy, czym się bawi dana osoba. Ilustracje na kole fortuny pochodzą z Pixabaya.
Tworzenie szeregów jest z kolei świetnym sposobem na utrwalenie nazw zabawek. Dziecko po kolei nazywa każdą umieszczoną w szeregu rzecz, a potem mówi, jaki obrazek powinien znaleźć się na końcu. Doskonały sposób, by dany wyraz został przez dziecko kilkukrotnie wypowiedziany. Tym razem karta pracy zawiera moje własne ilustracje.
liveworksheets.com
No i na sam koniec to, co dzieci bardzo lubią, czyli – nomen omen – mówienie o tym, czym się lubią bawić. Dziecko może samo tworzyć konstrukcję „Lubię bawić się…” albo może nauczyciel mówić „Czym się lubisz bawić?” i „Czym się nie lubisz bawić?”, a dziecko wówczas odpowiada jedynie nazwą zabawki w narzędniku. Czasownik „lubić” też zwykle wprowadzam z gestem Makatonu, ale zazwyczaj nawet osoby początkujące znają to słowo z samodzielnych prób uczenia się języka polskiego.
Super!��
OdpowiedzUsuń