Kto pamięta filcowe marchewki, które były tu pokazywane w 2018 roku? Wtedy je tworzyłam z myślą o zajęciach logopedycznych, a dzisiaj przydały mi się na terapii integracji sensorycznej.
Połowa października to ostatni czas na zbiory marchewek, więc i na zajęciach nie mogło marchwi zabraknąć.
Tym razem na liściach marchewek zostały umieszczone metalowe spinacze biurowe, a same warzywa powędrowały do pudełka z ryżem. Pozostało już tylko je zebrać.
Aby to zrobić, należało położyć się na brzuchu na dużej huśtawce i, trzymając wędkę magnetyczną dwiema rękami, „wyłowić” marchew. Pudełko z marchwią było wysokie i stało mniej więcej na tej wysokości, na jakiej był brzuch dziecka, więc dziecko musiało oderwać obie ręce (razem z łokciami) od podłoża.
A jaka była potem satysfakcja z oglądania wyrwanych warzyw!
Filcowych marchwi nie mam jak wrzucić na bloga, ale mam dla Was marchewki do druku – w wersji z sylabami oraz w wersji bez napisów.
Marchewki do pobrania: https://drive.google.com/file/d/1hzVbIiXs0jPhfNw-JoVynbvtdG_u0xKJ/view?usp=sharing
Super. Z radością wykorzystam
OdpowiedzUsuń